W wodach Amazonki pływa słodkowodny delfin, którego polska nazwa brzmi inia, a portugalska boto-cor-de-rosa. Skóra tego ssaka rzeczywiście ma kolor różowy. Indianie nigdy nie polują na to zwierzę, mogłoby się bowiem okazać, że jego mięso smakuje jak mięso ludzkie. Według legendy różowy delfin jest z
aklętym przez boga Tupa indiańskim wojownikiem, który naraził się bogom swą krnąbrnością i został za to ukarany. Jednak raz do roku, w czas zabawy wychodzi w przebraniu na brzeg rzeki, tam, gdzie rozbrzmiewa muzyka i płoną ogniska, i włącza się do tanecznego korowodu. Upatruje sobie najpiękniejszą z panien i nie wypuszcza jej ze swych objęć. Jego czar jest tak wielki, że żadna z dziewcząt mu się nie oprze. Po kilku miesiącach na świat przychodzi nieślubne dziecko dziewczyny i... różowego delfina. Wiara w legendę jest tak silna, że wiele dzieci w metrykach urodzenia jako ojca ma wpisanego boto. Jeśli dziewczyna nie pamięta, co się z nią działo w noc zabawy, a potem zachodzi w ciążę, wiadomo, że to delfin rzucił na nią urok.
I jak opowiedzieć tę historię dzieciom? Otóż dochodzę jedynie do momentu zabawy i mówię, że boto oczarowuje dziewczęta, więc jeśli któraś z nich będzie kiedyś na zabawie w amazońskiej wiosce, musi uważać na tajemniczego mężczyznę, który poprosi ją do tańca. Wcześniej jeszcze długo rozwodzę się nad strojem owego młodzieńca. Wedle podań ma on bowiem na sobie charakterystyczny strój: kapelusz z płaszczki, pas z elektycznego węgorza, zegarek z kraba, a spodnie ze skóry anakondy. Na nogach nosi zaś buty z ryb. Kuriozalne, nieprawdaż? To jednak zazwyczaj odwraca uwagę dzieci od spraw romansowych i przez jakiś czas próbują sobie wyobrazić tego przedziwnego osobnika, twierdząc, że one od razu by poznały, że coś z nim nie tak:)
poniedziałek, 21 kwietnia 2008
Legenda o różowym delfinie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz